Ma 27 lat, interesowały się nim, bądź wciąż interesują czołowe kluby
ligi hiszpańskiej i angielskiej i bynajmniej nie jest to jakiś utalentowany
Włoch czy Brazylijczyk lecz nasz rodak Jerzy Dudek. Mało kto przypuszczał,
że tak wspaniale potoczy się jego międzynarodowa kariera, bo przecież z
Polski wyjeżdżał jako gracz praktycznie nieznany.
W polskiej ekstraklasie rozegrał zaledwie 15 meczów, w barwach Sokoła
Tychy, zresztą do tego klubu niewiele wcześniej zawodnik ten trafił
z trzecioligowej Concordii Knurów, miał jednak szczęście, że jego klub
przebywał na zgrupowaniu w Holandii gdzie wypatrzyli go przedstawiciele
czołowego klubu tamtejszej ligi Feyenoordu. Transfer ten był sporym zaskoczeniem
nawet dla polskich znawców futbolu, wśród których Jerzy Dudek nie uchodził
za jakiś specjalnie wyróżniający się talent. Początki Polaka w Feyenoordzie
nie były łatwe za rywala do miejsca miedzy słupkami miał taką sławę jak
Ed de Goy jednak na szczęście dla naszego rodaka doświadczony Holender
otrzymał intratną propozycję z Chelsea Londyn. W jego miejsce do pierwszego
składu trenerzy Feyenordu wstawili Polaka, który od tamtej pory stał się
ostoją drużyny z Rotterdamu. Z każdym sezonem zyskiwał on co raz większe
uznanie w kraju tulipanów, najpierw został wybrany najlepszym obcokrajowcem
ligi, najlepszym bramkarzem, a niedawno odebrał nagrodę dla najlepszego
piłkarza Holandii. Warto tu podkreśli, że jest to naprawdę duże wyróżnienie
dla Polaka, albowiem bramkarze rzadko wyróżniani są takimi nagrodami. Rosnąca
renoma Dudka sprawiła, że otrzymał on wreszcie powołanie do Reprezentacji
Polski, pierwszy swój mecz z białym orłem na piersi rozegrał on 25 lutego
1998 roku przeciwko reprezentacji Izraela. W kadrze narodowej różnie mu
się wiodło za czasów Janusza Wójcika niejednokrotnie przegrywał rywalizację
z Adamem Matyskiem, jednak już za kadencji Jerzego Engela stał się numerem
jeden biało-czerwonych.
Wyśmienite spotkania Dudka w Lidze Mistrzów i reprezentacji Polski sprawiły,
że Polakiem zaczęły się interesować najbardziej uznane w Europie kluby.
Na kilku meczach Feyenoordu gościli wysłannicy słynnego Manchesteru United,
później mówiono o możliwości przejścia Polaka do Realu Madryt, a ostatnio
pojawiła się ponoć propozycja z Arsenalu Londyn do którego Polak miałby
trafić za cenę 7 milionów dolarów, co zważywszy, iż chodzi o bramkarza
robi spore wrażenie. Sam Jerzy Dudek podchodzi bardzo realnie do swojej
osoby potrafi on dostrzec swoje niedociągnięcia twierdzi, iż dobrze by
było aby obecny sezon rozegrał jeszcze w barwach Feyenoordu, a dopiero
przed następnym sezonem poszukał sobie jeszcze bardziej renomowanego pracodawcy.
Tu nie sposób się z nim nie zgodzić bowiem nie sztuką jest trafić do dobrego
klubu i grzać tam lawę, a przecież Dudek ma dopiero 27 lat, a więc najlepsze
lat bramkarskiej kariery wciąż jeszcze przed nim.
Nas Polaków cieszy, że chociaż jeden z polskich piłkarzy robi karierę
za granicą i nie chodzi tu oto, że Dudek jest piłkarzem Feyenoordu lecz
oto, że jest ostoją tej drużyny i ma już naprawdę wyrobioną markę w Europie.
Jerzy Dudek to przykład kariery piłkarskiej, która się udała i pokazuje,
że w sporcie ciężką i wytrwała pracą można osiągnąć bardzo wiele. Ostatnio
do Feyenoordu trafił kolejny bramkarz z Polski Zbigniew Małkowski miejmy
nadzieję, że podtrzyma on dobre zdanie o polskich bramkarzach w holenderskim
klubie.

Tomasz Ziółkowski
Team Zin
|